Nie podano opisu zmian Znacznik: VisualEditor |
Nekomimi97 (dyskusja | edycje) Nie podano opisu zmian |
||
Linia 1: | Linia 1: | ||
{{cytat|Jeeeeeeeeeeest!!!|Okrzyk typowego polskiego kibica po słabym skoku któregoś z reprezentantów Niemiec}} |
{{cytat|Jeeeeeeeeeeest!!!|Okrzyk typowego polskiego kibica po słabym skoku któregoś z reprezentantów Niemiec}} |
||
− | '''Reprezentacja Niemiec w skokach narciarskich''' – reprezentacja skoczków [[Niemcy|naszych zachodnich sąsiadów]]. Niemieccy skoczkowie są względnie dobrzy, nie mają jednak (od czasów Severina Freunda) zdecydowanego lidera, przez co na każdej drużynówce w ostatniej kolejce skacze inny ich reprezentant. Obecnie rządzi tam <s>Andreas Wellinger</s> <s>Rysiu Piątek, który lubi cosplayować Małysza</s> <s>znowu Andi Wellinger</s> <s>Karl Geiger</s> <s>Stephan Leyhe</s> |
+ | '''Reprezentacja Niemiec w skokach narciarskich''' – reprezentacja skoczków [[Niemcy|naszych zachodnich sąsiadów]]. Niemieccy skoczkowie są względnie dobrzy, nie mają jednak (od czasów Severina Freunda) zdecydowanego lidera, przez co na każdej drużynówce w ostatniej kolejce skacze inny ich reprezentant. Obecnie rządzi tam <s>Andreas Wellinger</s> <s>Rysiu Piątek, który lubi cosplayować Małysza</s> <s>znowu Andi Wellinger</s> <s>Karl Geiger</s> <s>Stephan Leyhe </s>Wściekła Ajzenbiśla<ref> W skrócie, co chwilę ktoś nowy.</ref>. Od kilkunastu lat walczą o zwycięstwo w TCS, ale nieskutecznie. |
Kultową postacią, która obecnie ma prawo gadania o skokach na Eurosporcie podczas [[Turniej Czterech Skoczni|Turnieju Czterech Skoczni]] jest Martin Schmitt, który w pamiętnych czasach walczył z Adamem Małyszem. Dawniej gwiazdą był Sven Hannawald, ale niestety po kilku zwycięstwach dostał syndromu wypalenia po tym, jak raz przegrał z Robertem Mateją. |
Kultową postacią, która obecnie ma prawo gadania o skokach na Eurosporcie podczas [[Turniej Czterech Skoczni|Turnieju Czterech Skoczni]] jest Martin Schmitt, który w pamiętnych czasach walczył z Adamem Małyszem. Dawniej gwiazdą był Sven Hannawald, ale niestety po kilku zwycięstwach dostał syndromu wypalenia po tym, jak raz przegrał z Robertem Mateją. |
||
Linia 10: | Linia 10: | ||
* '''Richard Freitag''' – popularnie zwany Ryśkiem Piątkiem, lubiany przez polskich kibiców dopóki w sezonie 2017/18 nie zaczął rywalizować z Kamilem Stochem. Tajemnicą nagłego wyskoku formy są wąsy, które postanowił zapuścić wzorem [[Adam Małysz|swojego idola]]. |
* '''Richard Freitag''' – popularnie zwany Ryśkiem Piątkiem, lubiany przez polskich kibiców dopóki w sezonie 2017/18 nie zaczął rywalizować z Kamilem Stochem. Tajemnicą nagłego wyskoku formy są wąsy, które postanowił zapuścić wzorem [[Adam Małysz|swojego idola]]. |
||
* '''Andreas Wellinger''' – bardzo młody i utalentowany, pomimo braku ''instynktu killera'' zdołał już wywalczyć złoto i srebro olimpijskie. Fanatyczny kibic [[Bayern Monachium|Bayernu Monachium]], nie omieszkał zrobić sobie pamiątkowej fotki z Lewym, gdy tamten gościnnie pojawił się na jednym z konkursów. |
* '''Andreas Wellinger''' – bardzo młody i utalentowany, pomimo braku ''instynktu killera'' zdołał już wywalczyć złoto i srebro olimpijskie. Fanatyczny kibic [[Bayern Monachium|Bayernu Monachium]], nie omieszkał zrobić sobie pamiątkowej fotki z Lewym, gdy tamten gościnnie pojawił się na jednym z konkursów. |
||
− | * '''Markus Eisenbichler''' – taki niemiecki Dawid Kubacki: w kwalifikacjach bryluje, w konkursach zwykle tuż za podium lub w drugiej dziesiątce. Słynie z ekspresyjnego okazywania radości lub wściekłości po skoku oraz gimnastykowania twarzy na belce startowej. |
+ | * '''Markus Eisenbichler''' – taki niemiecki Dawid Kubacki: w kwalifikacjach bryluje, w konkursach zwykle tuż za podium lub w drugiej dziesiątce. Słynie z ekspresyjnego okazywania radości lub wściekłości po skoku oraz gimnastykowania twarzy na belce startowej. Ostatnio prześladuje go Ryoyu, który co chwila wyprzedza go o dziesiąte punktów. |
* '''Stephan Leyhe''' – zwykle brany jako czwarty do drużyny, choć niekiedy przegrywa pod tym względem z Karlem Geigerem. W obecnym sezonie zdaje się być jednak silnym punktem drużyny. |
* '''Stephan Leyhe''' – zwykle brany jako czwarty do drużyny, choć niekiedy przegrywa pod tym względem z Karlem Geigerem. W obecnym sezonie zdaje się być jednak silnym punktem drużyny. |
||
* '''Karl Geiger''' – nieobliczalny niczym Piotrek Żyła: potrafi przeskoczyć rywali o kilka metrów, by kolejnym razem lądować na buli. Z tego powodu do niedawna niechętnie brany do drużynówek, ostatnio jednak poczynił postępy i stał się mocnym punktem zachodnich sąsiadów. |
* '''Karl Geiger''' – nieobliczalny niczym Piotrek Żyła: potrafi przeskoczyć rywali o kilka metrów, by kolejnym razem lądować na buli. Z tego powodu do niedawna niechętnie brany do drużynówek, ostatnio jednak poczynił postępy i stał się mocnym punktem zachodnich sąsiadów. |
Wersja z 20:18, 11 lut 2019
Jeeeeeeeeeeest!!!
Okrzyk typowego polskiego kibica po słabym skoku któregoś z reprezentantów Niemiec
Reprezentacja Niemiec w skokach narciarskich – reprezentacja skoczków naszych zachodnich sąsiadów. Niemieccy skoczkowie są względnie dobrzy, nie mają jednak (od czasów Severina Freunda) zdecydowanego lidera, przez co na każdej drużynówce w ostatniej kolejce skacze inny ich reprezentant. Obecnie rządzi tam Andreas Wellinger Rysiu Piątek, który lubi cosplayować Małysza znowu Andi Wellinger Karl Geiger Stephan Leyhe Wściekła Ajzenbiśla[1]. Od kilkunastu lat walczą o zwycięstwo w TCS, ale nieskutecznie.
Kultową postacią, która obecnie ma prawo gadania o skokach na Eurosporcie podczas Turnieju Czterech Skoczni jest Martin Schmitt, który w pamiętnych czasach walczył z Adamem Małyszem. Dawniej gwiazdą był Sven Hannawald, ale niestety po kilku zwycięstwach dostał syndromu wypalenia po tym, jak raz przegrał z Robertem Mateją.
Reprezentację skoczków założono tuż po wojnie, aby spożytkować do czegoś nazistowskie hełmy.
Zawodnicy
- Severin Freund – do niedawna lider drużyny, zdobywca Pucharu Świata w 2015 (ex aequo z Peterem Prełcem, ale to on odebrał laur zwycięzcy[2]). Potem złapał kontuzję i po długiej nieobecności musi zaczynać od zera. Na razie nie szaleje.
- Richard Freitag – popularnie zwany Ryśkiem Piątkiem, lubiany przez polskich kibiców dopóki w sezonie 2017/18 nie zaczął rywalizować z Kamilem Stochem. Tajemnicą nagłego wyskoku formy są wąsy, które postanowił zapuścić wzorem swojego idola.
- Andreas Wellinger – bardzo młody i utalentowany, pomimo braku instynktu killera zdołał już wywalczyć złoto i srebro olimpijskie. Fanatyczny kibic Bayernu Monachium, nie omieszkał zrobić sobie pamiątkowej fotki z Lewym, gdy tamten gościnnie pojawił się na jednym z konkursów.
- Markus Eisenbichler – taki niemiecki Dawid Kubacki: w kwalifikacjach bryluje, w konkursach zwykle tuż za podium lub w drugiej dziesiątce. Słynie z ekspresyjnego okazywania radości lub wściekłości po skoku oraz gimnastykowania twarzy na belce startowej. Ostatnio prześladuje go Ryoyu, który co chwila wyprzedza go o dziesiąte punktów.
- Stephan Leyhe – zwykle brany jako czwarty do drużyny, choć niekiedy przegrywa pod tym względem z Karlem Geigerem. W obecnym sezonie zdaje się być jednak silnym punktem drużyny.
- Karl Geiger – nieobliczalny niczym Piotrek Żyła: potrafi przeskoczyć rywali o kilka metrów, by kolejnym razem lądować na buli. Z tego powodu do niedawna niechętnie brany do drużynówek, ostatnio jednak poczynił postępy i stał się mocnym punktem zachodnich sąsiadów.
- Andreas Wank – swego czasu dobrze zapowiadający się zawodnik, później okazało się, że zdecydowanie lepiej radzi sobie w Pucharze Kontynentalnym. Ostatni niemiecki zawodnik urodzony jeszcze jako obywatel NRD. Zawsze, gdy siada na belce, jest nazywany Mistrzem Świata Juniorów z Zakopanego.
- Constantin Schmid – nazywa się podobnie jak Martin Schmitt i na tym jak na razie podobieństwa się kończą.
- David Siegel – podobnie jak Schmid, walczy o miejsce w pierwszej reprezentacji. Szło mu nieco lepiej, jednak w styczniu 2019 r. w Zakopanem najwyraźniej zapomniał, że po kilkumetrowym przekroczeniu HS raczej nie warto silić się na telemark[3] i więzadło kolanowe boleśnie mu o tym przypomniało.
- Martin Hamann – ten z kolei (skoro już idziemy w podobieństwa nazwisk) próbuje nawiązać do sukcesów Simona Ammanna.
Byli zawodnicy
- Jens Weißflog – legenda skoków, swego czasu rywalizował z Mattim Nykänenem o miano skoczka wszech czasów. Mimo iż nie przejawiał alkoholowych skłonności jak jego rywal[4], zazwyczaj musiał uznać jego wyższość.
- Martin Schmitt – pod koniec XX wieku zdominował światowe skoki, wygrywając co się da. Gdy jednak pojawił się Małysz, odzwyczajony od niewygrywania Martin zagubił się i zaczął skakać w kratkę.
- Sven Hannawald – ośmielił się strącić naszego Adama z piedestału i jednocześnie, jako pierwszy zawodnik w dziejach, wygrać wszystkie cztery konkursy TCS. Z tego powodu żaden skoczek w historii nie był tak znienawidzony przez polskich kibiców jak on. Ich sympatię odzyskał dopiero jako skokowy emeryt w 2018 roku, gdy jego wyczyn powtórzył inny nasz geniusz nart.
- Michael Uhrmann – mocny przeciętniak: za silny na niemieszczenie się w 30-tce, za słaby na wygrywanie. Pamiętajmy jednak, iż – jakkolwiek dziwne się to wydaje – były takie czasy, kiedy Michael był liderem niemieckich skoczków[5].
- Stephan Hocke – potrafił być w czołówce tylko przez jeden sezon – szczęściem dla niego, był to sezon olimpijski i załapał się do drużyny na igrzyskach w Salt Lake City. Potem forma gdzieś wyparowała, niemniej drużynowego złota olimpijskiego nikt mu nie zabierze.
- Frank Löffler – znany głównie z tego, że nazywał się podobnie jak Lepper, co swego czasu wywoływało zdziwienie u osób mimowolnie słuchających transmisji z zawodów. Na skoczni niczego wielkiego nie pokazał, no może poza efektownym upadkiem w Innsbrucku w 2001.
- Alexander Herr – skakał dość długo, jednak bez większych sukcesów. Jedynym wartym odnotowania jest fakt, że jest w połowie Polakiem - wolał jednak skakać w barwach kraju o większych tradycjach narciarskich, na czym nie wyszedł najlepiej: u nas byłby solidnym numerem dwa, u Niemców zwykle nie mógł załapać się do drużyny.
- Georg Späth – lubił szczególnie duże skocznie, na których nawet wskakiwał na podium. Tylko cóż z tego, skoro nieustannie łapał kontuzje. Karierę zakończył w 2013, kiedy po kilku latach startów w Pucharze Kontynentalnym i FIS Cup wreszcie uświadomił sobie, że jednak nie przebije Schmitta ani Hannawalda.
- Michael Neumayer – skakał bardzo długo: na tyle długo, że był - jako jeden z nielicznych skoczków – naocznym świadkiem sukcesów i Małysza, i Stocha. Największe sukcesy to 3. miejsce w TCS, zwycięstwo w Pucharze Kontynentalnym i kilka niezłotych medali w drużynie[6].
Przypisy