Myśliwy widząc lisią norę.
Okurayama – skocznia narciarska w Sapporo, dużym mieście na północy Japonii. Starsza siostra Miyanomori. Nazwa obiektu być może pochodzi od znajdujących się w pobliżu kurników. Zawody na Okurayamie są znienawidzone przez skoczków, gdyż muszą oni tłuc się na koniec świata, by oddać raptem kilka skoków. Zazwyczaj im się nie chce, skutkiem czego oprócz kadry japońskiej skaczą kadry B. Kiedyś nasz rodak wygrał tam igrzyska i pośmiał się z faworytów.
Rozgrywanie zawodów
Zawody są rozgrywane zazwyczaj, kiedy w Europie jest środek nocy. W Japonii jest stosunkowo normalna godzina, ale i tak nikt tam tego nie ogląda, bo Japończycy wolą pracować. Nie mniej prawdziwy fan skoków musi to oglądać. Nie ważne, że zarwie noc. W końcu skoki narciarskie są najważniejsze! Jednak czasami postarają się tam zrobić zawody, kiedy mamy już ranek.
Dodatkowo skocznia należy do tych, gdzie stosunkowo często są problemy z wiatrem. Jednak tutaj można tylko narzekać. Wiatru nie usuniemy, a zawody poza Europą powinny być w Pucharze Świata. No ewentualnie można odkurzyć jakąś olimpijską skocznie z Ameryki Północnej, która ostatnio była używana właśnie na Igrzyskach.
Ciekawostka
- Od paru lat jest tam regularnie wyrównywany lub poprawiany rekord. Japończycy o skoczków się nie boją i ustawiają belkę, aby było widowisko[1].
Przypisy
- ↑ Chociaż obecnym rekordzistą jest nasz Kamilek, więc dobrze by było jakby zaprzestali.