Kolarstwo (ang. cycling[1]) - dyscypliny sportowe polegające na ściganiu się na rowerze. Dokładniej: na rowerach, bo oni nie jadą wszyscy na jednym rowerze, tylko każdy ma swój. Wyróżniamy kolarstwo szosowe, górskie, torowe i jakieś tam jeszcze.
Wygląd kolarza[]
Kolarze występują w kaskach i obcisłych kombinezonach z krótkimi rękawami i nogawkami. Kombinezony te są zazwyczaj w słitaśnych, jaskrawych kolorach. Krój kombinezonu zapewnia kolarzowi niewielki opór powietrza i piękną opaleniznę - opalone są tylko ręce i nogi od kolana do kostki.
Kolarstwo szosowe[]
Najpiękniejsza odmiana kolarstwa to kolarstwo szosowe, czyli ściganie się po ulicach. Najlepiej po asfaltowych, chociaż można jeździć również po bruku[2].
Wyścigi dzielimy na jednoetapowe i wieloetapowe. Przykładem tych drugich są takie toury jak: Tour de France, Giro d'Italia, Vuelta a España i Tour de Pologne[3].
Poszczególne etapy można podzielić na płaskie i górskie. Etap płaski najczęściej przebiega następująco:
- Start wyścigu.
- Odrywa się jakaś ucieczka.
- Przez cztery godziny ucieczka jedzie przed peletonem.
- Parę kilometrów przed metą peleton zjada ucieczkę.
- Sprinterski finisz.
Czasami od tego schematu są pewne wyjątki, np. przed metą oderwie się samotny kolarz albo peleton źle wykona skomplikowane obliczenia i nie zdąży zjeść ucieczki.
Etapy górskie zazwyczaj są ciekawsze, bo kto wymięka, ten traci pół godziny do lidera (albo i więcej). Tutaj też mamy peleton, ale jeśli jego tempo jest odpowiednio szybkie, to do mety dojedzie w nim 10 osób.
Kolarstwo górskie[]
Kolarstwo górskie - podobnie jak szosowe - najlepiej jest rozgrywać w górach. Jest to nawet bardziej istotne niż w przypadku szosowego, gdyż kolarstwo szosowe poza górami też jest nawet fajne, a w przypadku kolarstwa górskiego wyszłaby trochę kicha. W kolarstwie górskim zamiast po ulicy jeździ się po dziurach i kamieniach. Przez to rower musi mieć przerzutki, amortyzatory i inne bajery, żeby się nie rozleciał, a kolarz dojechał bez objawów wstrząśnienia mózgu.
Kolarstwo torowe[]
Ta odmiana kolarstwa jest najbardziej uboga. Stawia się kolarzy na specjalnym torze (określanym jako welodrom - trudne słowo) wyłożonym parkietem i każe się im jeździć w kółko. Z racji tego, że zawody odbywają się w zamkniętej hali, kolarz sobie zbyt dużo nie pozwiedza. No i nie nabierze pięknej opalenizny[4].
Przypisy