mNie podano opisu zmian |
Nie podano opisu zmian Znacznik: VisualEditor |
||
Linia 4: | Linia 4: | ||
Aktualnym rekordzistą jest znany rozciągacz kombinezonów [[Reprezentacja Norwegii w skokach narciarskich|z Norwegii]] Daniel-André Tande, który na [[Mistrzostwa Świata w lotach narciarskich|lotnych mistrzostwach świata]] w 2018 osiągnął tu 238,5 metra. Był to bolesny cios dla gospodarzy, bo wcześniejszy rekord, o pół metra krótszy, należał do ich pupilka Andiego Wellingera. Na tych samych mistrzostwach zresztą Norweg zdołał wywalczyć trofeum, choć niemała w tym zasługa [[Walter Hofer|pana Waltera]], który – widząc słabnącą dyspozycję Tandego w trzeciej serii i rosnącą u wiceliderującego Kamila Stocha – postanowił, że czwarta seria się nie odbędzie. Dlaczego? Oficjalnie – bo ponoć pogoda robiła się niebezpieczna...<ref>Nieoficjalnie – [[bo tak]].</ref> |
Aktualnym rekordzistą jest znany rozciągacz kombinezonów [[Reprezentacja Norwegii w skokach narciarskich|z Norwegii]] Daniel-André Tande, który na [[Mistrzostwa Świata w lotach narciarskich|lotnych mistrzostwach świata]] w 2018 osiągnął tu 238,5 metra. Był to bolesny cios dla gospodarzy, bo wcześniejszy rekord, o pół metra krótszy, należał do ich pupilka Andiego Wellingera. Na tych samych mistrzostwach zresztą Norweg zdołał wywalczyć trofeum, choć niemała w tym zasługa [[Walter Hofer|pana Waltera]], który – widząc słabnącą dyspozycję Tandego w trzeciej serii i rosnącą u wiceliderującego Kamila Stocha – postanowił, że czwarta seria się nie odbędzie. Dlaczego? Oficjalnie – bo ponoć pogoda robiła się niebezpieczna...<ref>Nieoficjalnie – [[bo tak]].</ref> |
||
− | Jednak co się odwlecze, to nie uciecze: |
+ | Skocznia ta dla Polaków nie była zbyt przyjazna – przez długi czas żadnemu nie udało się tu odnieść zwycięstwa. W 2001 bliski był Adam Małysz, ale przeszkodził mu Martin Schmitt i sędziowie<ref>Bo jak inaczej wytłumaczyć wygraną ulubieńca gospodarzy o 0,4 punktu?</ref>. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze: w 2019 podczas zawodów [[Puchar Świata w skokach narciarskich|Pucharu Świata]] Kamil odniósł tu 32. (i nie ostatnie) zwycięstwo w karierze. Podczas tamtego weekendu ujawniła się też długo skrywana miłość Jakuba Wolnego do skoczni mamucich. W ogóle bardzo niewiele wtedy brakowało, by całe podium było biało-czerwone, ale na drugi stopień wtarabanił się pewien... tym razem nie Niemiec, lecz Rusek: Jewgienij Klimow<ref>Jak nie jedni, to drudzy... Kogoś jeszcze dziwi, że do obu nacji nie czujemy sympatii?</ref>. |
{{Przypisy}} |
{{Przypisy}} |
||
+ | |||
{{Skoki narciarskie}} |
{{Skoki narciarskie}} |
||
{{nospr}} |
{{nospr}} |
Wersja z 12:32, 13 sty 2020
Heini-Klopfer-Skiflugschanze – skocznia mamucia do lotów narciarskich[1] mamucia[2], trzecia pod względem wielkości skocznia narciarska na świecie, ex aequo z Kulm. Znajduje się w kraju naszych zachodnich sąsiadów, a konkretnie w tym samym mieście, w którym Turniej Czterech Skoczni ma swój początek. Zbudowana tuż po wojnie i nazwana na cześć pewnego żołnierza Wehrmachtu skoczka narciarskiego, który był gorącym orędownikiem jej budowy.
Aktualnym rekordzistą jest znany rozciągacz kombinezonów z Norwegii Daniel-André Tande, który na lotnych mistrzostwach świata w 2018 osiągnął tu 238,5 metra. Był to bolesny cios dla gospodarzy, bo wcześniejszy rekord, o pół metra krótszy, należał do ich pupilka Andiego Wellingera. Na tych samych mistrzostwach zresztą Norweg zdołał wywalczyć trofeum, choć niemała w tym zasługa pana Waltera, który – widząc słabnącą dyspozycję Tandego w trzeciej serii i rosnącą u wiceliderującego Kamila Stocha – postanowił, że czwarta seria się nie odbędzie. Dlaczego? Oficjalnie – bo ponoć pogoda robiła się niebezpieczna...[3]
Skocznia ta dla Polaków nie była zbyt przyjazna – przez długi czas żadnemu nie udało się tu odnieść zwycięstwa. W 2001 bliski był Adam Małysz, ale przeszkodził mu Martin Schmitt i sędziowie[4]. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze: w 2019 podczas zawodów Pucharu Świata Kamil odniósł tu 32. (i nie ostatnie) zwycięstwo w karierze. Podczas tamtego weekendu ujawniła się też długo skrywana miłość Jakuba Wolnego do skoczni mamucich. W ogóle bardzo niewiele wtedy brakowało, by całe podium było biało-czerwone, ale na drugi stopień wtarabanił się pewien... tym razem nie Niemiec, lecz Rusek: Jewgienij Klimow[5].
Przypisy
- ↑ Tak mówią w jedynej słusznej telewizji!
- ↑ Telewizja kłamie, a poza tym my, Bezsensopedyści, wolimy ładne poetyckie nazwy od nijakich urzędowych.
- ↑ Nieoficjalnie – bo tak.
- ↑ Bo jak inaczej wytłumaczyć wygraną ulubieńca gospodarzy o 0,4 punktu?
- ↑ Jak nie jedni, to drudzy... Kogoś jeszcze dziwi, że do obu nacji nie czujemy sympatii?